DEVKLAZI

DEVKLAZI

wtorek, 23 czerwca 2015

Work Experience-co to takiego?


Witajcie!!! Jak w tytule w tym poście znowu będzie mowa o angielskiej szkole, tylko tym razem
będzie on dotyczył moich praktyk, które odbywam od 29 czerwca do 3 lipca. Jak już pozwoliłam sobie przetłumaczyć ''work experience'' w mój logiczny i  zrozumiały sposób są to po prostu praktyki, które będą trwały tylko tydzień.

Mam nadzieję, że wytłumaczyłam  wam co i jak, teraz kwestiom jest to gdzie je odbywam, a więc będę pracowała w szkółce jeździeckiej.
Moimi obowiązkami będą; dbanie o konia, uczenie się jak o niego dbać, sprzątanie zagród, jeździectwo i oprowadzanie dzieci, itp.
W Polsce miałam już doświadczenie z końmi, ale kiedy nadarza mi się okazja pracować i uczestniczyć w ich życiu jest to bardzo ekscytujące i emocjonalne przeżycie...
A więc za tydzień w poniedziałek o godzinie ósmej rano muszę się stawić w pracy, mam łącznie dwie godziny przerwy i prace kończę o osiemnastej.
Byłam zaskoczona, że pracuje tak samo jak nie jeden dorosły, ale nie przeszkadza mi to ponieważ mogę sie bardziej przygotować do codziennej takiej tyrówki.
Czemu akurat szkółka jeździecka??
Jak jesteś moim czytelnikiem to wiesz, że kocham zwierzęta i chciałabym zostać weterynarzem w przyszłości i stąd ten wybór.

Mam taką małą prośbę do wszystkich co czytają moje wpisy, proszę o opinię czy wolicie takiego typu posty, czy może więcej o strefie beauty i mody?
Dajcie znać w komentarzach!!!

piątek, 5 czerwca 2015

Typowy dzień w angielskiej szkole.

Witaaam! :) Ostatnio myślałam nad ciekawym i innym postem niż dotychczas, więc wpadłam na pomysł, żeby opisać wam typowy dzień w mojej szkole, myślę, że wam się spodoba. :)

A więc wstaje o 7:00, ubieram się w mundurek (wygląd mundurka), maluje się itp., z domu wychodzę o 7:50, koło mojego domu czeka na mnie koleżanka i razem idziemy do szkoły.
W czasie 15-20 minut dochodzimy do szkoły, w szkole musimy być o 8:30, właśnie wtedy zaczyna się jakbym godzina wychowawcza, która trwa 30 minut. Te 30 minut jest po to aby nikt nie spóźnił się na prawdziwe zajęcia.
A więc po tych 30 minutach, zaczyna się pierwsza lekcja, np. w poniedziałek science(biologia, chemia, fizyka), trwa ona 100 minut.
Po pierwszej lekcji zaczyna się przerwa (break) trwa ona 20 minut. Zazwyczaj ja z koleżankami, jemy i przebywamy w stołówce, Czasami jak jest ciepło wychodzimy na dwór.
O 11 zaczyna się druga lekcja, matematyka, tak samo jak poprzednia trwa 100 minut.
Po drugiej lekcji jest lunch, tak samo jak na break siedzimy w stołówce, albo wychodzimy na zewnątrz. Lunch trwa 40 minut.
Po przerwie zaczyna się trzecia i ostatnia lekcja jaką jest angielski (100 minut)
Kończymy szkołę o 15:00.
Zazwyczaj wracam do domu o tej godzinie, ale czasami zdarza się mi zostać na lekcjach po szkole, tak zwanych ''Study Clubs'', trwają one 60 minut.

Jak widać angielska szkoła bardzo różni się od polskiej, ale nie jestem w stanie powiedzieć, która jest lepsza, jeżeli naprawdę musiałabym wybierać to wybrałabym angielską, ponieważ te 100 minut wcale nie jest aż tak długo jak pewnie myślicie, bo mam tylko trzy lekcje i to wcale nie trwa tak długo,
 W poniedziałki i piątki mamy te same lekcje, a w środę zamiast lekcji w środku dnia dochodzi wf, a w czwartki i wtorki mam moje wybrane opcje, czyli taniec i hiszpańsku w moim wypadku.

Myślę, że przybliżyłam wam trochę jak to jest w Anglii i jestem ciekawa czy wam się ten ''plan'' podoba, wiec zostawiajcie wasze opinie poniżej :)

Jeżeli jest ktoś tak samo jak ja z Anglii i czyta mojego bloga, prosiłabym o napisanie jak to jest w waszych szkołach może jest tak samo, czy jednak się trochę to różni??

poniedziałek, 25 maja 2015

$20 faktów o mnie-DevKlazi$

Heeeej!!! Dzisiaj taki pierwszy post tylko o mnie :) Mam nadzieje, że was nie zanudzę...Zapraszam na trochę faktów o mnie i moim życiu :D
Pierwsze 5. będzie dla tych którzy w ogóle mnie nie znają.

1. Mam 15 lat a w październiku dokładnie 14 października kończę 16.
2. Mieszkam w Wielkiej Brytanii.
3. Mam psa Huskiego, wkrótce może się nasza rodzina powiększy o nowego psa, ale na razie bez szczegółów.
4. W Anglii jestem prawie 2 lata :O (właśnie zdałam sobie z tego sprawę)
5. Moja rodzina jest w Polsce, tutaj jestem tylko z rodzicami.

6. Nie lubię kiedy ktoś patrzy na mnie kiedy jem.
7. Mam tak jakby strach przed przytyciem.
8. Stwierdzam, że jestem trochę dziwna.
9. Jestem niska (i okrągła hah).
10. Kręci mnie taniec i gimnastyka artystyczna.
11. Kocham piłkę nożną.
12. Chciałabym odwiedzić Hiszpanię i Grecję.
13. Jestem jedynaczką.
14. Chciałabym zostać weterynarzem.
15. Mega boję się przyszłości i tego, że mi nie wyjdzie.
16. Nienawidzę czytać książek.
17. Pomagam zwierzętom jak mogę.
18. Mam bzika na punkcie moich włosów.
19. Lekko rozczarowana życiem.
20. Idol; Paul Walker (cały czas w moim sercu) [*]

To tyle na razie wątpię, że ktoś się zainteresuję, ale jednak mam nadzieję, że chociaż trochę zainteresowania będzie, a jeżeli macie jakieś pytania, albo zależy wam na poruszeniu jakiegoś tematu na blogu, lub macie jakieś pomysły na inne wpisy, proszę was o odezwanie się do mnie.

Snapchat: szalonaklara
Email: devklazi@gmial.com
Instagram


piątek, 22 maja 2015

Jak przyozdobić pokój zdjęciami?-DIY

Ostatnio zastanawiałam się jak zrobić z mojego pokoju, taki przytulny kącik, było parę pomysłów, typu świeczki albo jakieś ramki i to pozawieszać na ścianę, chciałam też kupić fajną naklejkę na ścianę, ale pomyślałam, że ciekawie by było zrobić coś samemu i wpadłam na to aby zawiesić zdjęcia na sznurku, który potem zawiśnie na ścianie, a o to co potrzebujemy:

1, Jakiegoś sznurka, który będzie nam pasować do wystroju pokoju.
2. Klamerki, najlepsze do tego typu ozdób, są klamerki drewniane (nie konieczne ozdobne, zawsze można je pomalować na jakikolwiek kolor chcemy)
3. Zdjęcia.
4. Gwoździe.
5. Młotek, albo coś twardego, czym damy radę wbić nasze gwoździe.

Nie będę wam za dużo tłumaczyć, bo co tutaj tłumaczyć wystarczy wbić gwoździe w wyznaczone miejsca, zawiązać sznurek na nich, naciągnąć sznurek według upodobań i poprzypinać zdjęcia, a oto efekt:

Jeżeli zdecydujecie się na zrobienie tego typu ozdoby, do waszych domów przesyłajcie je na e-mail, chętnie zobaczę jak wam poszło :)
E-mail: devklazi@gmail.com
InstagramInstagram: https://instagram.com/klazi14
Snapchat: szalonaklara

czwartek, 21 maja 2015

Zostałam zhejtowana!(przez samą siebie!?)

Po tytule można powiedzieć, że znowu tak zwani ''hejterzy'' uprzykrzają mi życie, ale tak naprawdę to sama sobie to zrobiłam, ale dzięki takim komentarzom jak poniżej znów wkręciłam się w bloga i nie zamierzam odpuścić. Musze przyznać, że mi się należą jak najgorsze oszczerstwa...


Jak mogłaś zapomnieć o blogu?!
Masz bloga w dupie!
Nie jesteś warta tego bloga!
Z takimi komentarzami spotkałam się na moim blogu,
Tak naprawdę to nie do końca zapomniałam o blogu i nie mam go gdzieś, ale przyznaję, że straciłam na jakiś czas chęć prowadzenia, dodawania wpisów i martwienia się czy Wam się spodoba, czy w ogóle jest sens, no i do tego doszła jeszcze szkoła, w UK jest teraz czas GSCE, czyli mniej więcej egzaminy gimnazjalne tylko, że tutaj mamy około 10 egzaminów w przeciągu 2 tygodni. Musiałam się bardzo dużo uczyć, ale nawet to mnie nie usprawiedliwia bo nie piszę już dość długo, sama nie wiem dlaczego, jakoś tak z dnia na dzień przestałam się już tak jarać tym wszystkim i zaprzestałam dodawania wpisów, za to mam do siebie pretensje i sama sobie pytanie zadaje czy znowu jak zacznę pisać, czy mi się to nie znudzi, a może znowu zawiodę moich czytelników. Teraz myślę o tym pozytywnie i mam nadzieję, że dam radę dodawać fajne posty i to systematycznie a nie jak mi się zachcę, ale też nie chcę traktować tego jako przymus, mam nadzieję, że mnie rozumiecie i jesteście ze mną. I tak na koniec chciałabym tak po prostu PRZEPROSIĆ wszystkich których zawiodłam i za jednym razem PODZIĘKOWAĆ tym osobą, którzy pozostali (oczywiście jeżeli jeszcze tacy są). 

piątek, 3 kwietnia 2015

Zniszcz ten Dziennik.

Cześć, dzisiaj całkiem inny post, tak przeze mnie zwany 'próbny', ponieważ chciałabym wprowadzić na bloga trochę zmian, między innym chciałabym wprowadzić serie 'Zniszcz ten dziennik', ten post jest tylko informacją, abym zobaczyła czy w ogóle będą zainteresowani taką serią, zamierzam nagrywać wszystko co będę robiła w dzienniku i chciałabym stworzyć to także na YT, wiem, że tego już jest mega dużo na YouTube, ale mnie bardzo ujął ten dziennik i sama bym się chciała wkręcić w niego.

Teraz trochę zdjęć dziennika, chociaż podejrzewam, że wszyscy już wiedzą o co chodzi...







A teraz bym miała prośbę, jeżeli zechcecie to proszę o pisaniu numerków stron, które chcecie abym zrobiła pierwsze, jeżeli nie macie dziennika i nie wiecie jaka to strona, to po prostu napiszcie co trzeba tam zrobić, a ja ją odnajdę.

To tyle z tego postu, jak już wspomniałam jest to post informacyjny, ma za zadanie pokazania mi i wam czy to jest dobry pomysł, czy ma w ogóle sens...

Dlatego koniecznie napiszcie mi czy warto, a jeżeli tak to jakie strony mam zrobić pierwsze!!!!

środa, 1 kwietnia 2015

*Jak przetrwać i nie zwariować?*

W końcu do was pisze po długiej przerwie, ja wiem, że tak nie mogę bo to jest nie odpowiedzialnie itp. , ale nie miałam weny i byłam chora na dodatek i nadal jestem. Ale bądź, co bądź postanowiłam to zmienić od niedawna prowadzę taki zeszyt w którym będą pomysły na wpisy na blogu i na filmiki, będą one umieszczane regularnie, ale przewiduję, że mogą być nie kiedy opóźnienia, będę próbowała być sumienna i nie chcę już więcej zaniedbywać bloga, ani konta na YouTube.

Wrócę do tematu, dzisiaj o chorobie, o tym co wkurza nas najbardziej, ale niestety nie wiemy jak sobie z tym poradzić, mamy niby wolne, a co z tego  jak i tak umieramy prawie w łóżku i nie mamy na nic ochoty, sama przez ostatni tydzień byłam przeraźliwie chora, moje samopoczucie sięgało zenitu, poszłam do lekarza półżywa i okazało się, że mam anginę ropną, straszneee :( I jak tu przeżyć?!


Pierwszym takim głównym punktem, który ja każdym  razem robię to spanie, tak wiem bardzo banalny 'punkt', ale aby dobrze się poczuć i wyzdrowieć trzeba spać i dużo odpoczywać!!

Trzeba pamiętać o nawodnianiu się, najlepiej pić pyszną herbatkę z cytrynom, ale jest też naturalny wspomagacz, jest to miód manuka. o różnej zawartości naturalnego antybiotyku, zazwyczaj na słoiku z miodem jest napisane +5, +10, +15 itd. Oczywiście najlepszy ten z najwyższą liczbą. Zawsze mi ten miodzik pomaga i co najfajniejsze nie jest chemiczny i można wspomóc swoją odporność!

Dobre filmy, to jest mój trzeci punkt, aby przeżyć podczas choroby, jeżeli mnie jakiś film mocno zainteresuję to jestem w stanie całkiem zapomnieć o chorobie , chociaż na chwilę, każdy marzy o tym kiedy ma już dość bólu głowy, czy cieknącego kataru!

Niestety, ale na tej 'liście' nie zabraknie wszelkiego rodzaju tabletek, antybiotyków i wszystkich tych magicznych lekarstw. Nie będę się rozpisywać bo każdy ma swoje tabletki, które pomagają każdemu z osobna, ale według mnie polecić mogę na zapchany katar Sudafed, na grypę Gripex i Ferverks, na gardło płukanka woda z Amolem, na mnie to wszystko działa.

Nie może zabraknąć zapasu chusteczek przy łóżku i nie zawodnego sprzętu, w takie 'chore' dni lepiej nie wychodzić z domu, leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć!

A jak wy przechodzicie przez głupie choróbsko?  
Macie jakieś sprawdzone sposoby na szybkie wyleczenie się?

Subskrybuj mnie na YT: